Honker jest
jedynym polskim samochodem osobowo - terenowym w historii. Prace nad samochodem terenowym rozpoczęto w Polsce jeszcze przed wybuchem II Wojny Światowej. Na początku 1939r. testowano prototyp
PZInż. 303, nad którym dalsze prace przerwał wybuch II Wojny Światowej. Po wojnie, aż do lat
70 XX wieku nie wznowiono prac nad osobowym samochodem terenowym. Znacznie ważniejsza była produkcja samochodów ciężarowych, w tym także terenowych STARów (66/660 i później 266), natomiast samochody osobowo - terenowe kupowano w ZSRR ( do czego zresztą zmuszały Polskę zobowiązania sojusznicze). W związku z bardzo wysoką ceną, za którą kupowano Uazy 469 (był to wówczas samochód bardzo udany)
władze PRL-u podjęły decyzję o samodzielnym opracowaniu samochodu terenowego.
Pod koniec lat 70 w celach badawczych skonstruowano dwa prototypy Tarpana 234 o napędzie 4x4. Na przełmie lat 70/80 przystąpiono do prac nad
PW-1 (Pojazdem Wielozadaniowym) będącym dalekim rozwinięciem Tarpana 234. Istotne dla konstruktorów było jak najszersze wykorzystanie części polskiej produkcji. W 1982 powstaje udoskonalony
PW-2, który przeszedł
szereg intensywnych testów w latach 1982-88. W trakcie tych testów szybko okazało się, że silniki z samochodów osobowych (PF 125 i Polonez) ,o pojemności 1500ccm (a później 1600 ccm) i mocy 75 KM, są zbyt słabe dla samochodu terenowego. Od 1984r. rozpoczęto testy prototypów z silnikiem wysokoprężnym Andoria. W 1988r samochód zostaje zaprezentowany na
Międzynarodowych Targach Poznańskich ponad nazwą Tarpan Honker. Pierwsze seryjne Honkery oferowano z silnikami o pojemności 1500 ccm i mocy 75 lub 82 KM oraz silnikami 1600 cmm i mocy 86 KM. Od 1991r. rozpoczęto produkcję Honkerów z silnikami wysokoprężnymi Andori. Bardzo szybko otrzymano zamówienia na Honkery od Wojska Polskiego, Milicji Obywatelskiej, Straży Pożarnej, Leśnictwa oraz służb energetycznych. Mimo to produkcja samochodów była stosunkowo niewielka i
nie przekraczała rocznie 1000 egzemplarzy.
Honker należący do 6 Brygady Powietrznodesantowej sfotografowany przeze mnie kilka dni temu w Krakowie.Lata 90 to bardzo smutny okres dla polskiej motoryzacji jak i przemysłu w ogóle. Katastrofalnie zarządzane polskie firmy, produkując kolejne spółki córki, nie odnajdowały się w nowej rzeczywistości i upadały zostawiając za sobą rzesze bezrobotnych. Okres rozwoju Honkera przypadł właśnie na ten czas w związku z czym nie wdrożono do produkcji żadnej nowej wersji, co odbiło się spadkiem popularności tego samochodu w instytucjach publicznych. Zmieniali się producenci Honkera, a sam Honker był ciągle tym samym samochodem, co pod koniec lat 80. Zmiany były ledwie minimalne. Długie, ponad 4,5 metrowe, nadwozie o zaledwie trzech drzwiach okazywało się niepraktyczne w służbach takich jak Policja czy Straż Graniczna.
Także Wojsko Polskie coraz mniej interesowało się Honkerami. Honker coraz bardziej
odstawał od innych, podobnej klasy, modeli samochodów osobowo - terenowych używanych przez WP, jak Mercedes G-Wagen, czy Land Rover Defender. Wyjątkowo złą prasę zebrał ten samochód podczas
misji w Iraku. Szkoda tylko, że często głównym celem ataku stał się sam samochód, a nie ludzie odpowiedzialni za wysłanie nieopancerzonych samochodów na misję o bojowym charakterze. W
"toku doświadczeń zebranych przez żołnierzy PKW Irak" jak głosiły media opracowano opancerzoną wersję Honkera. To smutne że potrzeba było ofiar śmiertelnych i rannych by niektórzy uświadomili sobie, że na misję bojową powinno się wysłać samochody posiadające przynajmniej częściowe opancerzenie. Do produkcji seryjnej trafiła opancerzona wersja Honkera
nazwana Skorpion 3, której 80 sztuk trafiło do PKW Irak. Skorpiony 3 wciąż pozostają w służbie i zobaczyć je można było
m. in na defiladzie Wojska Polskiego 15 sierpnia 2014r.Replika opancerzonego Honkera a przed nim moja skromna osoba.Honker nie osiągnął żadnego większego sukcesu eksportowego. Mimo promocji nie udało się zainteresować Honkerem armii czeskiej poszukującej w połowie lat 90 samochodu terenowego. Jedynym, niewielkim (biorąc pod uwagę skalę zamówień Iraku w innych państwach na samochody i sprzęt wojskowy), sukcesem było
sprzedanie Irakowi 100 ambulansów bazujących na Honkerze.
Obecnie fabrykę Honkera przejęła firma
DZT Tymińscy. Udało jej się wygrać w 2010 roku przetarg dostarczając 60 Honkerów dla Wojska Polskiego jednak po tym kontrakcie skończyły się zamówienia od WP. Mimo to DZT Tymińscy próbują zainteresować Wojsko Polskie Honkerem tworząc czterodrzwiową odmianę Pick Up oraz bazującą na niej wersję 5 drzwiową, które zaprezentowano na
MSPO Kielce w latach 2011 (Pick Up) i 2014 (5D). Trzeba jednak pamiętać, że Honker, mimo wciąż bardzo dobrych właściwości terenowych, mocno odbiega od konkurencji i jeśli firma zamierza zainteresować WP, musi go znacząco unowocześnić. Co najciekawsze Honker został zgłoszony do trwającego obecnie dialogu technicznego... na następcę Honkera organizowanego przez MON.
Przechodząc do samego modelu wykonany jest naprawdę bardzo dobrze. Mimo uproszczeń całkiem nieźle prezentuje się podwozie oraz elementy zawieszenia. Ogólnie rzecz mówiąc trudno mi się do czegokolwiek "przyczepić" i model otrzymuje ode mnie mocne
9/10. Jest to jeden z najlepiej wykonanych modeli w serii "Kultowe Auta PRL-u" i polecam go każdemu miłośnikowi polskiej motoryzacji i samochodów terenowych.W opisaniu historii Honkera bardzo pomocna była strona Pana Tomasza Szczerbickiego - wielkiego znawcy historii polskiej motoryzacji.
Szkoda, że technika była i jest kiepska...Bo samo aut ma swój urok i osobiście sylwetka dla mnie jest piękna. Gdyby od początku miał drugie drzwi i lepsze silniki, kupowałbym w ciemno ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem dobrze rokowała "krótka" wersja. Na pewno byłaby ciekawą alternatywą dla Mercedesa G w naszych służbach :)
OdpowiedzUsuń