Od II połowy lat 40 do niemal końca lat 50 XX wieku
sztandarową limuzyną zarezerwowaną dla najwyższych przedstawicieli władz ZSRR i krajów bloku wschodniego był
ZiS 110. Prace nad tym samochodem trwały w I połowie lat 40, a inspiracją dla jego konstruktorów była amerykańska limuzyna Packard 180. Doskonale bowiem było wiadome, że Józef Stalin szczególnie upodobał sobie limuzyny tej marki.
Produkcja seryjna trwała od 1945 do 1958 roku, kiedy ZiŁa 110 (po przemianowaniu w 1956 zakładu na Zawod Imieni Lichaczowa samochody produkowano pod marką ZiŁ) zastąpił ZiŁ 111. Jak podaje rosyjskie opracowanie,
Samochody Armii Radzieckiej 1946 - 1991 autorstwa E. Kochneva,
wyprodukowano 2089 Zisów 110.ZiS 110, to imponująca,
6 metrowa limuzyna, ważąca 2,5 t (masa całkowita 3,1 t) i rozpędzająca się do 140 km/h. Jak na prawdziwą limuzynę przystało oferowała bardzo wysoki komfort jazdy. Przestronne wnętrze cechowało się wydajnym układem ogrzewania i wentylacji, bardzo dobrym wyciszeniem i elektrycznie opuszczanymi szybami tylnymi. Józef Stalin korzystał z opancerzonej wersji oznaczonej
ZiS 115, w której zamontowano kuloodporne szyby o grubości 7,5 cm (!). Samochód był znacznie cięższy od standardowej wersji (masa całkowita wynosiła aż 5,3 t) w związku z czym mimo zastosowania mocniejszego silnika (262 KM wobec 140 KM w standardowej wersji) jego prędkość maksymalna nie przekraczała 100 km/h.
Powstało 38 egzemplarzy ZiS 115. ZiSy 110 w wersji kabriolet (oznaczona 110B) można było zobaczyć m.in na paradach Armii Czerwonej, czy
Wojska Polskiego. Inną interesującą wersją była
sanitarka oznaczona ZiS 110A. Warto wspomnieć, że ZIS 110 jeździły w ZSRR jako Taksówki oraz Marszrutki (taksówki zbiorowe).Model pochodzi z rosyjskiej serii
"Avtolegendy CCCP" i do mojej kolekcji trafił zanim w Kultowych Autach PRL-u wydano jego odpowiednik w białym kolorze. Wykonanie stoi na niezłym, jak na "gazetówkę" poziomie.
Jedynie wnętrze prosi się o pomalowanie.
Całkiem pięknie się prezentuje ten modelik. Dużo lepiej niż biały z KAPu (jeśli dobrze zapamiętałem;). Czarny to zdecydowanie kolor dla tego typu samochodów, a może powinienem napisać - dla tego typu kolubryn;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Witaj Finsterze, Zgadzam się w pełni i jestem zadowolony że go wtedy kupiłem ;) Świetnie prezentuje się z innymi limuzynami "made in CCCP".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Piotr
Hermoso ZIS, un coche de los años de Stalin, seguramente se paseó en uno de ellos.
OdpowiedzUsuńMuy buena miniatura.
Abrazo!
Dziękuję za komentarz Juanh i pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńLubię to ZIS tylko że został poświęcony świata przemysłowego, ale widzę, że nawet na świecie samochodów byli również jego polu umieścić mnie na liście przyszłości
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Polecam Tobie przyjacielu kupić ten model do kolekcji !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Piotr
Witam
OdpowiedzUsuńJa też nie kupiłem modelika białego z naszej serii KaP. Upolowałem na giełdzie modelik czarny, który wygląda o niebo lepiej.
pozdrawiam
Witaj Artemisie,
OdpowiedzUsuńMoim skromnym zdaniem są samochody którym inny niż czarny lakier po prostu nie pasuje :) ZiS 110 jest tego przykładem.
Pozdrawiam !
Piotr