Polskie prototypy samochodów budzą dziś zrozumiałe emocje. Dla wielu pasjonatów są one symbolem najlepszych czasów polskiej motoryzacji i niewykorzystanych szans. Inni zaś podchodzą do tematu z dużą dawką sceptycyzmu. Niezależnie od tego, kto jakie ma zdanie trzeba zgodnie przyznać, że jest to niezwykle ciekawa karta w historii rodzimej motoryzacji. Niedawno na blogu zaprezentowałem model legendarnej
Syreny Sport. Dziś przyszedł czas na kolejny prototyp -
Fiat 125p 4x4 wydany w 46 numerze serii "Złota Kolekcja Auta PRL-u".W 1967 roku w Fabryce Samochodów Osobowych na Żeraniu uruchomiono produkcję uproszczonej licencyjnej wersji Fiata 125 oznaczonej
Polski Fiat 125p. W kolejnych latach wdrożono do produkcji wersję
Kombi (1972 rok),
Pick-Up (1975 rok), a także krótką serię przedłużonych sześciodrzwiowych sedanów i siedmiodrzwiowych kombii oznaczonych
Jamnik (1974 rok). W drugiej połowie lat 70 powstała koncepcja opracowania
terenowej wersji Fiata 125p kombi na bazie podzespołów samochodu terenowego Łada Niva produkcji radzieckiej. W 1977 roku w Ośrodku Badawczo Rozwojowym Fabryki Samochodów Osobowych powstało kilka egzemplarzy przedprototypowych. Zostały one poddane licznym testom i badaniom, które wypadły pomyślnie. Ten dobrze zapowiadający samochód mógł się spotkać z wielkim zainteresowaniem jednostek Milicji Obywatelskiej, Straży Pożarnej, Leśnictwa, czy Pogotowia Ratunkowego operujących w górzystych rejonach. Oferował on bowiem użyteczne, zgrabne nadwozie i wygodne wnętrze połączone z przyzwoitą dzielnością terenową.
Niestety samochód nie został wprowadzony do produkcji seryjnej. Na przeszkodzie stanął brak możliwości importu skrzyń biegów i reduktorów z ZSRR. Związek Radziecki nie był w stanie przyjąć polskiego zamówienia bowiem w pierwszej kolejności próbował sprostać ogromnym potrzebom własnego rynku. Obecnie jedyny znany Fiat 125p 4x4 jest własnością Muzeum Techniki w Warszawie. Być może inne egzemplarze tego samochodu również się zachowały i stoją ukryte w szopie lub stodole oczekując na odnalezienie ich przez miłośników motoryzacji.
Model został wyprodukowany przez firmę IXO dla Deagostini i został wydany w 46 numerze serii "Złota Kolekcja Auta PRL-u". Miniatura, choć
dziedziczy z poprzednich modeli nieszczęsny garb na masce, prezentuje się bardzo dobrze. Miniatura otrzymała próbne tablice rejestracyjne. Czy są to dokładnie te numery, które nosił jeden z prototypów Fiata 125p 4x4? Tego niestety nie wiem. Wiadomo, że jeden z prototypów nosił numer "XWA 5638". Skupmy się jednak na wykonaniu modelu. Na pochwałę zasługuje całkiem ładnie odwzorowany przedni pas, podwozie oraz zaznaczone boczne listwy. Niestety fatalnie prezentują się malowane tylne światła.
Szkoda, że w modeliku zabrakło wykończenia detali, takich jak chromowane ramki bocznych szyb, gumowych nakładek na zderzakach, czy uszczelki tylnej szyby.
Poważnym zarzutem jest zdecydowanie zbyt gruba warstwa lakieru, która wręcz zalała detale. Widoczne jest to szczególnie na tylnej klapie samochodu. Mój egzemplarz ma pewne problemy z lakierem i czystością montażu, jednak nie wpływa to znacząco na ogólną prezencję modelu.
I na koniec porównanie z PF 125p Kombi z 1973 roku.
Ta interesująca wersja rodziną do nas 124 i wyglądają już tak jak ten, który rozwinął się pokazać nam, a tym bardziej w wersji 4x4, tu w Hiszpanii miałby znajomy wersję 124 dla Ciebie LADA VAZ 2102.
OdpowiedzUsuńWskazałem go dla przyszłych entrasdas w mojej kolekcji
pozdrowienia
W kolekcji mam model z Kultowych, jednak chyba poza numerami rejestracyjnymi nie różnią się, przynajmniej takie miałem wrażenie oglądając go przy okazji zakupu Nysy 522R :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Witaj! Tak jak wspomniałeś polskie prototypy zawsze wzbudzają emocje. Ten Fiat to koncepcja. Szkoda, że nie zrealizowano jej na masową skalę.
OdpowiedzUsuńModeliki niestety tak jsk wspomniałeś zalany farbą. Na jednym ujęciu wygląda, jakby klapa bagażnika była połączona z blotnikiem i ramką okna. Takie kwiatki niestety w modelach gazetowych się pojawiają. Trzeba przymknąć oko i cieszyć, że ktoś w ogóle wykonał taką miniaturę.
Pozdrawiam ;)
Cześć Piotrze. Mam w kolekcji obydwa modele Fiata 125 4x4, które ukazały się w seriach KAP i ZK. Obydwa są zrobione świetnie. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na bardzo, jak na tę kategorię modeli, staranny montaż. Różnice pomiędzy oboma modelami są niewielkie a radość z ich posiadania ogromna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Witaj Szymonie! Zgadzam się, radość z posiadania tego modelu jest ogromna ;) Niestety mój egzemplarz raczej jest daleki od starannego montażu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Dziękuję SEATPC za komentarz! Wiem, jak olbrzymią rolę odegrała rodzina 124 w historii hiszpańskiej motoryzacji. Mam nadzieję, że w końcu do mojej kolekcji trafi jakiś SEAT produkowany na licencji Fiata.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Dziękuję Abarth098 za komentarz! Ja planowałem kupić 4x4, gdy był dostępny w Kultowych Autach PRL-u, jednak jego dostępność była zerowa... Dobrze, że wydany został w ZK ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Witaj Damianie! I tak też zrobiłem, przymknąłem oko na wady i niedoróbki i cieszę się z posiadania tego modelu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
A tego akurat nie widać. Montaż przedniego pasa wydaje się być idealny:)
OdpowiedzUsuńRaro se lo ve a este 125; pero claro, es un 4x4, con sus grandes ruedotas y su despegue del piso.
OdpowiedzUsuńRaro, pero por eso mismo, muy bello modelo.
Abrazo!
Dziękuje Juanh za komentarz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr