Wpis nr 100 - Ford Taunus P2 17M - Barokowa Taunus
Kiedy 8 czerwca 2015 roku zakładałem blog, nie przypuszczałem, że spotka się on z tak dużym zainteresowaniem!. Wasze zainteresowanie, które przekłada się na wyświetlenia bloga, nieustannie motywuje mnie do prezentowania kolejnych okazów z mojej, liczącej obecnie 270 modeli kolekcji. Na chwilę, w której pisałem ten wpis (26.09), statystyki bloga prezentowały się tak:
Serdecznie dziękuję wam za okazane zainteresowanie, wsparcie i motywację i liczę, że będziecie tutaj wpadać jeszcze częściej!. Być może jeszcze w tym roku uda się przekroczyć granicę 100 tysięcy wyświetleń!
Bohaterem tego wpisu, który jest już nr 100 (!). będzie Ford Taunus P2 17M, którego model otrzymałem w prezencie od mojej dziewczyny (wraz z Cadillac'kiem V16 Al Capone). Wybór padł na ten model, bowiem jest on jednym z ciekawszych europejskich samochodów lat 50, a w Polsce jest raczej mało znany (W Polsce Taunus kojarzony jest przede wszystkim z serią TC). Dlatego też warto przypomnieć jego historię. Produkcja Forda Taunus P2 rozpoczęła się w 1957 roku w Koloni. Oznaczenie nawiązywało do pasma górskiego Taunus w środkowych Niemczech w kraju związkowym Hesja. Nie był to pierwszy samochód niemieckiego oddziału Forda noszący tą nazwę. Wcześniej nosił ją model G93 produkowany w latach 1939-1942 i 1948-1952, a następnie model G13 (1952-1962) oznaczony Taunus 12/15M. Wnioskować można byłoby więc to, że P2 17M jest wersją rozwojowa modelu G13. Nic bardziej mylnego. O ile model G13 zaliczał się do segmentu C, tak Barokowa Taunus, jak zwykło się mawiać na ten model, reprezentował już segment D.
Wizualnie Taunus P2 przypominał nieco mniejszą kopię produkowanego w USA Forda Fairlane. Jak już wspominałem samochód zyskał przydomek Barokowa Taunus, który zawdzięczał efektownej, bogatej w chromowane detale stylistyce. Taunusa P2 produkowano w trzech wersjach:
- 2 i 4-drzwiowy sedan,
- 3 drzwiowe kombi,
- 2 drzwiowy kabriolet.
Samochód napędzał czterocylindrowy silnik o pojemności 1698 ccm i mocy 59 KM. Moc ta pozwalała osiągnąć prędkość maksymalną około 125 km/h. Produkcja modelu P2 zakończyła się w 1960 roku. Głównym powodem przerwania produkcji było odejście od dotychczasowej stylistyki na rzecz bardziej zwartej, mniej ozdobnej stylistyki. Łącznie wyprodukowano prawie 240 tysięcy egzemplarzy tego samochodu, w tym 45,5 tysiąca kombi i 3000 kabrioletów.
Model został wyprodukowany przez IXO i wydany w 68 numerze rumuńskiej serii Masini de Legenda. Miniatura zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Model, podobnie jak jego pierwowzór, bogaty jest w liczne chromowane detale takie, jak atrapa, zderzaki, wycieraczki, lusterko wsteczne i boczne, klamki (wykonane jako osobny element), ramki w około szyb, czy boczne listwy. Do pełni szczęścia brakuje jedynie pomalowanych w główny kolor nadwozia felg (w tym wypadku zielonych), wnętrza oraz zaznaczonych emblematów na przednich błotnikach (miejsca, w których powinny się znajdować zostały wytłoczone). Podsumowując. Wydany w serii Masini de Legenda Taunus P2 to porządna miniatura, którą warto mieć w kolekcji. I nie mówię tego tylko dlatego, że otrzymałem ją w prezencie od mojej dziewczyny. Zresztą model broni się sam, co możecie zobaczyć na załączonych zdjęciach.
Widząc ten model w sklepach, sprawiał wrażenie totalnej porażki, jednak Twoje zdjęcia całkowicie zmieniły moje nastawienie. Fantastyczny efekt, jak na model w tym budżecie, psują chyba jedynie chromowane felgi, które w rzeczywistości na pewno są przyćmione resztą świetnych elementów modelu. Jako np. uzupełnienie Kultowych świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Świetny model. Wykonanie na bardzo wysokim poziomie. Gratuluję jubileuszu i czekam na drugie 100. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMuy bello Ford Taunus amigo Piotr; estos coches (como los Opel Rekord), fueron fáciles de encontrar en los años de mi infancia en Argentina. Me gusta mucho de esta miniatura la combinación de los dos colores de su carrocería.
OdpowiedzUsuńAbrazo!
Kolejny cud w swojej kolekcji tego Taunus, kombinacja kolorów, co lubię o nim, tylko koła tracą punkty, które dają zabawki powietrza, w przeciwnym razie bardzo dobre modele.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Ja jakoś nie potrafię się przekonać do linii starych Fordów, tak naprawdę łatwo je pomylić ze starymi Oplami. Sam model bardzo mi się podoba, choć raczej nie celuje on w sendo moich zainteresowań. Poza felgami, jak na taki budżet model prezentuje się naprawdę dobrze i z pewnością stanowi ciekawe uzupełnienie kolekcji ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!