Kultowe Auta PRL-u - Wartburg 353
Choć minął już rok od zakończenia serii Kultowe Auta PRL-u, to z pewnością długo będzie ona jeszcze zajmować miejsce na moim blogu. Między innymi za sprawą programu wprowadzenia poprawek, który w miarę konsekwentnie realizuję od końca ubiegłego roku. Na blogu zaprezentowałem już kilka modeli, które przeszły niewielkie zmiany: Łada 1500, Opel Kapitan P2, czy Mercedes W110. Ostatnio poprawki przeszedł Wartburg 353. Model ten miał swoją kioskową premierę w 2009 roku.
Wartburg 353 został wprowadzony na rynek w 1966 roku zastępując model 312. Samochód wyróżniał się modnym wówczas kanciastym nadwoziem, które zaprojektował Clauss Dietel. Było ono oparte na ramie, co było już wtedy coraz rzadziej stosowanym rozwiązaniem. Pod względem mechaniki praktycznie nic się nie zmieniło. Samochód napędzał silnik znany z modelu 312. Była to dwusuwowa jednostka o pojemności 992 ccm i mocy 45 KM. Moc ta pozwalała rozpędzić samochód do prędkości maksymalnej wynoszącej około 130 km/h. Aby rozpędzić się do 80km/h Wartburg 353 potrzebował 14 sekund, a do 100km/h 24 sekundy. W połowie lat 60 XX wieku były to całkiem przyzwoite osiągi. W 1969 roku zastosowano wzmocniony do 50 KM silnik. Prędkość maksymalna nie uległa zmianie, za to samochód by osiągnąć 100km/h potrzebował teraz 20 sekund.
Wartburg 353 był samochodem wyjątkowo pojemnym i przestronnym. W wersji sedan bagażnik miał pojemność 525 litrów. W wersji kombi, oznaczonej Tourist po złożeniu tylnej kanapy pojemność bagażnika wyniosła 2000l. Dlatego też wersja ta była szczególnie popularna wśród drobnych przedsiębiorców i handlarzy. Mój tata był w stanie przewieźć Wartburgiem 353 w wersji sedna około 20 krzeseł na uroczystość rodzinną, jaką były chrzciny mojego brata (1995 rok). Oczywiście także kosztem części pasażerskiej.
Wartburg należący do moich rodziców. Mój tata wspominał mi, że będąc małym chłopcem zostałem zapytany przez jego znajomą o to, czy nie chciałbym zamienić Wartburga na jej samochód, którym był nowy Nissan Primera. Nie zgodziłem się ;-) .
W 1984 roku model 353 został odświeżony. Do tego czasu wyprodukowano już 356 330 egzemplarzy tego samochodu. Zmodernizowany model wyróżniał się przede wszystkim pasem przednim, który malowano w kolor nadwozia. Klient mógł także zamówić skrzynię biegów montowaną w podłodze. Mimo zmian samochód wciąż odstawał nie tylko od zachodniej konkurencji, ale także innych modeli oferowanych w bloku wschodnim jak Polski Fiat 125p, a zwłaszcza Łada 2107. W 1988 roku wprowadzono model napędzany czterosuwowym silnikiem Volkswagena o pojemności 1272 ccm i mocy 58 KM. Unowocześniono także nieco stylistykę pojazdu stosując powiększone lampy przednie i zderzaki. Samochód oznaczono Wartburg 1.3. Było to jednak zbyt mało, by Wartburg mógł przetrwać rywalizację na wolnym rynku, co nastąpiło po upadku Muru Berlińskiego. W 1989 roku zakończono produkcję modelu 353, a w 1991 roku modelu 1.3.
Modelik do mojej kolekcji trafił dopiero w listopadzie 2015 roku dzięki koledze Qligowi. Sam modelik wykonany był całkiem nieźle, ale w oczy kuł niewycieniowany grill i brak zaznaczonego wypełnienia reflektorów (było ono w kolorze... nadwozia). Dlatego też wycieniowałem grill, pomalowałem wkłady reflektorów oraz wnętrze. W mojej opinii znacząco podniosło to prezencję modelu. Oczywiście wciąż wiele można byłoby zrobić. W oczy rzuca się zwłaszcza brak zaznaczonych uszczelek, ale niestety na to brakuje mi już umiejętności. Mam nadzieję, że za jakiś czas wrócę do tego modelu i nadam mu ostateczny kształt. Tymczasem taki modelik Wartburga, jaki prezentuje na zdjęciach bardzo mnie cieszy i motywuje do kolejnych poprawek modeli z mojej kolekcji.
Na koniec wspólne zdjęcie z prezentowanym wcześniej na blogu Wartburgiem 312 z serii Złota Kolekcja. Auta PRl-u.
Wartburg dzielić model ten jest bardzo dobry kawałek, który mówi wiele o jego cenie to.
OdpowiedzUsuńMam kopalni również szczegółowo jego wnętrze dla lepszego widoku
Nie wszyscy mają szczęście, że nasz prawdziwy samochód w miniaturze, są tylko trzy modele samochodów, które nie mogą zabrać mnie do domu, bo nie ma nadziei qeu miniaturowe kiedyś wkrótce mogą mieć
pozdrowienia
Brakuje mi tego auta w kolekcji, a z ulic pamiętam ostatnie jakie można było jeszcze spotkać :)
OdpowiedzUsuńTwoje poprawki sporo wniosły do modelu, przynajmniej teraz przód wygląda już sensownie :)
Pozdrowienia
Haha, widzę, że nasza wizyta Cię zmotywowała ;D Modelik wygląda bardzo ładnie, zmiany zdecydowanie na plus. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńPozdrówki :)
Hermoso Wartburg, pero más aún que la miniatura me ha gustado esa foto del coche real.
OdpowiedzUsuńAbrazo!
Z każdym kolejnym modelem wychodzi Ci to coraz lepiej. Naprawdę przyjemnie patrzeć jak "podrasowujesz" swoje modeliki;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Świetna robota! Pozdrowienia od Wartburga Waldka!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili z przyjemnością zajrzę na Twoją stronkę ;) Już widzę, że czeka mnie pasjonująca lektura ;)
Pozdrawiam!
Piotr