Trabant 601 #96 Rajd Monte Carlo 1992 - IST Models
Dzisiaj zaprezentuję wam prawdziwy rodzynek w mojej kolekcji - modelik rajdowego Trabanta 601. Nie jest to zwykły samochód rajdowy. Kryje się bowiem za nim ciekawa historia.
Można sobie tylko wyobrazić, jak zaskoczeni byli kibice obserwujący trasę rajdu Monte Carlo 1992 kiedy obok Lancii Delta, Fordów Sierra i Toyoty Celica zobaczyli poczciwego Trabanta 601. Samochodem oznaczonym numerem 96 wystartowała francuska załoga Elisabeth (kierowca) i Virginie (pilot) de Fresquet. Były to matka i córka, które wzięły udział w rajdzie celem zebrania funduszy dla sierocińca Griadiniari niedaleko Bukaresztu. Stąd na pojeździe umieszczono napisy Une Trabant Pour la Roumanie. Warto wspomnieć, że Elisabet de Fresquet była zawodowym kierowcą rajdowym oraz działaczem społecznym silnie zaangażowanym w działalność charytatywną. Przed rajdem silnik Trabanta został podkręcony z 26 KM do 85 KM. Rajdowy Trabant miał spalać od 9 do aż 30 litrów na przejechane 100 kilometrów. Załoga ukończyła rajd na ostatnim miejscu mieszcząc się w dopuszczalnym czasie. Czas przejazu wyniósł 3 godziny i 57 minut.
Modelik został wyprodukowany przez firmę IXO/IST. Do mojej kolekcji trafił dzięki koledze Piotrkowi z MiniRajdy.MiniRally., który odsprzedał mi go z jego kolekcji. Miniaturowy Trabant wykonany jest na wysokim poziomie. Jeśli chodzi o detale to podobają mi się fototrawione wycieraczki, tylne reflektory i detale wnętrza. Cieszą także zaznaczone uszczelki szyb. Nie najlepiej prezentują się za to przednie reflektory. Szkoda, że grill nie został dokładniej odwzorowany bowiem z pewnością poprawiłaby się wówczas prezencja przedniej części miniaturki, która moim zdaniem jest taka sobie.
Oceniając modelik samochodu rajdowego wyjątkową uwagę należy zwrócić na jakość nadruków. Zajmują one bowiem znaczną część powierzchni na karoserii i w praktyce są główną ozdobą modelu. W przypadku mojego egzemplarzu nie mam większych zastrzeżeń. Poza nieco rozmazanym napisie na przedniej szybie wszystkie nadruki są ostre i czytelne. W moim egzemplarzu zauważyłem także dwie inne wady. Pierwszą z nich jest wygięta rura klatki bezpieczeństwa (od strony kierowcy). Drugą zaś jest niewielki ubytek lakieru nad lewym przednim reflektorem.
Przeglądając w internecie zdjęcia pierwowzoru zauważyłem, że w modelu brakuje halogenów, które posiadał oryginał. Były one zamontowane nad przednim zderzakiem. Inną nieścisłością jest kolor wnętrza. W modeliku boki wnętrza są czarne, kiedy w oryginale były koloru brązowego.
Podsumowując - model Trabanta 601 #96 to bardzo udana miniatura. Oczywiście jest sporo niedociągnięć, a część elementów można byłoby wykonać znacznie lepiej. Niemniej jednak jest to ciekawy i godny polecenia modelik.
Ciekawa historia kryje się za tym modelem. Wiadomo, ile udało się zebrać?
OdpowiedzUsuńZa to właśnie lubię auta rajdowe, za każdym kryje się jakaś historia, czy to w samym samochodzie, czy w karierze kierowcy, dzięki czemu każde auto jest wyjątkowe.
Sam modelik wygląda całkiem pozytywnie, a niebieskie tło dobrze kontrastuje na zdjęciach. Detale bardzo fajne, liczę, że wycieniujesz atrapę, na pewno zyska w odbierze.
Pozdrowienia! :)
Ten ciekawy przyjaciel Trabant, które pokazują nam zarówno kolor i rzecz, która weźmie udział w Rallye ciężko jak w Monte Carlo.
OdpowiedzUsuńKolor jest najbardziej uderzające o nim
Dziękuję za pokazanie go
pozdrowienia
Piotr, Trabant to samochód, który przez lata zostały widząc na sprzedaż na Ebay; Kocham, ale zawsze w lewo, aby kupić „innym razem”. Ale teraz wiem, swoją historię, wierzę, że wkrótce będzie to skończyć przychodzi do mojego gabinetu ...
OdpowiedzUsuńPrzytulić!
Bardzo ładny model. Fajnie, że startowały z takim ciekawym celem, i mam nadzieję, że udało im się go osiągnąć. Model ciekawy, mój Wuj jeździ takim do dziś. Pozdrowienia z Wąbrzeźna !
OdpowiedzUsuńDokładnie w takiej formie Trabant trafi do mnie, ale podejrzewam, że zdecyduje się na startującego w Monte Carlo w 1995 :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
To tylko czekam aż znajdzie się w Twojej kolekcji i będę mógł o nim poczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Dzięki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Witaj Juanh!
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie by wkrótce i w Twoim przebogatym zbiorze zagościł ten modelik!
Pozdrawiam!
Piotr
Dzięki SEATPC za komentarz!
OdpowiedzUsuńPokazanie tego modelu to dla mnie sama przyjemność!
Pozdrawiam!
Piotr
Dzięki Damianie! Niestety nie dotarłem do takich informacji. Na pewno jednak przejazd Trabanta w tak prestiżowym rajdzie zwrócił uwagę na probelm sierot z Rumunii.
OdpowiedzUsuńCo do wycieniowania atrapy, to jednak oryginalnych IXO/IST nie ruszam. Są zbyt cenne.
Pozdrawiam!
Piotr
Klasyka w rajdowej odsłonie;) przyjemna miniaturka a i historia samego Trabanta ciekawa;) gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeszcze kilka lat temu sam bym go chciał ;) Bardziej z sentymentu po swoim pierwszym aucie jakim był właśnie Trabant ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie chciałbym mieć w kolekcji takiego 1.1 jak Ty miałeś ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Dziękuję! Cieszę się, że spodobała się Tobie prezentacja tego modelu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr