Obsługiwane przez usługę Blogger.

Legendy FSO - Polonez Coupe

Przyznam Wam, że dawno nie było modelu, który sprawiłby mi taką radość, jak prezentowany w tym wpisie FSO Polonez Coupe, z nowej serii wydawnictwa Deagostini Legendy FSO. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że model ten ukazał się niespodziewanie i deklasuje znanego nam Poloneza Coupe z serii Kultowe Auta PRL-u (wydawana w latach 2008-2016) oraz Auta PRL-u. Złota Kolekcja (wydawana w latach 2014-2016). Tak więc po niemal 10 latach doczekaliśmy się poprawnej miniatury FSO Polonez Coupe.
Wydawnictwo Deagostini zanim zdecduje się wypuścić na naszym rynku serię z modelami zwykło wcześniej przeprowadzić test. Polega on na tym, że w wybranych miejscach w kraju ukazuje się 4-5 numerów danej serii, a jeśli zostaną spełnione oczekiwania wydawnictwa, co do zainteresowania serią, po jakimś czasie możemy spodziewać się pełnoprawnego wydania. Rok temu wydawnictwo zaskoczyło nas testowymi wydaniami serii Kultowe Ciężarówki z epoki PRL-u, oraz Samochody Wojskowe II Wojny Światowej. Nie ukrywam, że bardzo liczę na to, że obie te serie doczekają się wkrótce regularnego wydania. Przy okazji warto zerknąć, jak seria z samochodami wojskowymi wygląda obecnie we Francji - link. Prezentowany w tym wpisie model Poloneza Coupe trafił do mnie dzięki uprzejmości Piotrka i Martynki, którzy zakupili go dla mnie, wraz z modelem Syreny 104 Furgonik (jest to miniatura wydana w 4 numerze opisywanej serii). Samo miejsce, gdzie dostępne były modele wskazał zaś kolega Jakub. Dziękuję!
Jak już wspominałem prezentowany model deklasuje Poloneza Coupe znanego nam z wcześniejszych serii Deagostini. Większość z Was zapewne posiada wspomniany modelik, i wie, że został on wykonany z poważnym błędem. Tym z Was, którzy nie pamiętają, przypomnę, że chodzi o drzwi. W pierwowzorze były one przedłużone względem wersji 5-drzwiowej, by ułatwić wejście na tylną kanapę. W starym modelu od Deagostini długość drzwi nie uległa zmianie względem wersji 5-drzwiowej co wygląda wręcz karykaturalnie. Prezentację starego modelu znajdziecie tutaj - link. W nowym modelu od Deagostini tego błędu nie powielono i drzwi mają właściwą długość. Ponadto detale zostały znacznie lepiej wykonane. Mowa przede wszystkim o wlocie powietrza na masce, malowanym wnętrzu i barwionych tylnych światłach. Dodatkowo pomalowane zostały listwy wokół szyb, lusterka mają wypełnienia, a w tylnej części nie zabrakło charakterystycznej chromowanej listwy na zderzaku. Całość prezentuje się bardzo dobrze i pozostaje mieć nadzieję, że wydawnictwo uraczy nas wkrótce pełnoprawną serią.
Jedyne czego brakuje do pełni szczęścia to tego, by modele otrzymały pełnoprawną gablotkę. Obecnie model wydany jest na estetycznej podstawce, ale bez sztywnego, wykonanego z przezroczystego plastiku nakrycia. Liczę, że w regularnej serii wydawnictwo zdecyduje się dołączyć ten element.
Po postawieniu obok siebie modelu z serii Auta PRL-u. Złota Kolekcja oraz Legend FSO widzimy, jak karykaturalnie prezentuje się ten pierwszy.

9 komentarzy:

  1. Oglądając Twoje zdjęcia nieco żałuje, że jednak się nie zdecydowałem na ten model. Pomijając trzydrzwiowe nadwozie, w tym kolorze front przypomina bardzo auto, które mieliśmy w rodzinie w klasycznej odmianie pięciodrzwiowej. Cóż, może wyślą je jako prezent podobnie jak ciężarówki. Byłoby fajnie :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Abarth098! Ja zaś żałuje, że nie udało mi się dostać pierwszych dwóch numerów mimo zamówionej prenumeraty...

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń
  2. Modelik ładny lepszy niż KaP, którego nie kupiłem. Cóż to jednak był tylko bardziej może rozpowszechniony prototyp . W latach 80-85 jeździło tego trochę po fabryce, a i też po mieście (nie tylko z OBR w Falenicy na Żerań). Wszystkie na "próbnych" numerach.
    Drzwi (wspólne z trzydrzwiówką) trafiły później do Trucka . Nosek (po małej modernizacji) do MR 87 i 89. Drzwi mierzyłem kiedyś na oryginale Trucka i miały ok 114-115 cm
    Ciekawe czy w modeliku się to zgadza
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Łezka w oku się kręci jak pomyślę, że tym niegdyś jeździłem. Wciąż był to lepszy samochód niż niejeden w dzisiejszych czasach, i wcale nie żartuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byl. Tez jezdzilismy takim w rodzinie. Mechanicznie bylo srednio, zuzycie paliwa bardzo duze pomimo tego ze silnik 1.5 generowal niecale 80 KM, prowadzil sie slabo, a rdza go zzerala w tempie iscie katastrofalnym. Wspominam go dobrze jedynie z sentymentu, ale patrzac obiektywnie jego jedyna zaleta bylo to ze byl.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy Twój model miał fabrycznie kolorowe fotele? Ja widzę w sklepach tylko czarne, choć auto na okładce ma w kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba tylko w partii testowej, te w handlu mają czarne. 😳

    OdpowiedzUsuń