Legendy FSO - Polski Fiat 125p Kabriolet
Przyznam szczerze, że przy trzech wydawanych obecnie seriach od Deagostini, trudno jest mi nadążyć z prezentacją wszystkich nowości, jakie dzięki nim trafiły do mojej kolekcji. W tym wpisie zaprezentuje Wam model prototypowego Polskiego Fiata 125p w wersji kabriolet, który został wydany w czwartym numerze serii Legendy FSO.
Pomarańczowy Fiat 125p w wersji kabriolet został zaprezentowany we wrześniu 1974 roku na wystawie Warszawa XXX. Poza brakiem stałego dachu samochód wyróżniał się dwudrzwiowym nadwoziem. Same drzwi zostały wydłużone względem sedana o 16 cm. Ponadto kabriolet otrzymał tylne lampy z samochodu Łada 1200 oraz deskę rozdzielczą przewidzianą do produkcji w modelu MR75, w której zamiast poziomego prędkościomierza zastosowano dwa okrągłe zegary. W 1975 roku zbudowano kolejne dwa prototypowe kabriolety, które bazowały na zmodernizowanym modelu MR75. Wersja kabriolet nie weszła do produkcji seryjnej.
Już zaraz po przyjrzeniu się miniaturze rzuca się w oczy jego największa wada, czyli garb na masce, którego pierwowzór nie posiada. Trudno mi zliczyć ile Deagostini w swojej historii wydało model Fiata 125p i jego wersji pochodnych. Poza jednym przypadkiem, jakim był model sanitarki, każdy Fiat 125p od Deagostini ma tę samą wadę. Co ciekawe błąd ten powielony został nie tylko w gablotkowym IXO, ale także w Fiatach 125p MR67 od Daffi. Warto zauważyć, że wydane około 2 lata temu FSO 125p od Daffi takiego błędu już nie ma. Ponadto samo wydawnictwo pokazało, że potrafi w tej serii wydać poprawiony model względem starych serii, jak było z Polonezem Coupe z serii testowej. Czemu więc Deagostini konsekwentnie wydaje garbate 125p? Wróćmy jednak do prezentowanego modelu. Mój egzemplarz został przyzwoicie zmontowany i polakierowany. Jedyny mój zarzut, to niedomalowana dolna część grilla. Sam grill odwzorowany został nieźle. Pochwalić należy projektanta modelu, że udało mi się ukryć bolce mocujące przednich reflektorów. Podobają mi się także felgi pojazdu oraz barwione tylne lampy. Pomimo powtórzonego po raz kolejny błędu w postaci garbu oraz pewnych niedoróbek sam model bardzo mi się spodobał i cieszy moje oko.
Komentarze