Samochody wojskowe II Wojny Światowej - Polski Fiat 518
W 24 numerze serii Samochody wojskowe II Wojny Światowej ukazał się Polski Fiat 518 w zmilitaryzowanej wersji. Jest to już drugi, po prezentowanym na blogu Kubusiu, model polskiego pojazdu w tej serii. Warto na wstępie dodać, że o samym pojeździe wiadomo stosunkowo niewiele, a poszczególne egzemplarze na nielicznych zdjęciach różnią się od siebie detalami.
Polski Fiat 518 Mazur został wprowadzony do produkcji w 1937 roku. Niemal równocześnie w Biurze Badań Technicznych Broni Pancernej opracowana została zmilitaryzowana wersja tego pojazdu. Znaczącej zmianie uległo nadwozie, które pozbawiono stałego dachu na rzecz składanego z brezentu. W części pojazdów zastosowano drzwi o uproszczonym w kształcie, a w innych nie montowano ich w ogóle. Kosztem zmniejszenia liczby miejsc do 4 powiększono bagażnik. Zmilitaryzowana wersja modelu 518 otrzymała także terenowy reduktor oraz szerokie ogumienie z terenowym głębokim bieżnikiem. Odmiana tą wprowadzono do produkcji w drugiej połowie 1937 roku. Niestety nie jest znana liczba wyprodukowanych egzemplarzy. Samochód poddawano intensywnym próbom i w 1938 roku opracowano kolejną odmianę wojskową. W trakcie walk obronnych we wrześniu 1939 roku z tego samochodu korzystali m.in. generał brygady Czesław Młot-Fiałkowski, dowódca Samodzielnej Grupy Operacyjnej Narew oraz generał dywizji Antoni Szyling, dowódca Armii Kraków. Niektóre z pojazdów zostały zdobyte przez wojska niemieckie, a inne po wycofaniu się oddziałów polskich na Węgry i Rumunię zostały przejęte przez tamtejsze siły zbrojne. Niestety do czasów obecnych nie zachował się żaden egzemplarz zmilitaryzowanej wersji modelu 518.
Prezentowany model nosi typowy dla ówczesnego Wojska Polskiego trójbarwny kamuflaż o rozmytych plamach. Producent podaje, że jest to egzemplarz będący na stanie Armii Warszawa, która była improwizowanym związkiem operacyjnym Wojska Polskiego, utworzonym 9 września 1939 roku. Sam model nie jest ani wybitny, ani zły. Niektóre elementy, jak ten imitujący brezentowy dach, czy felgi sprawiają wrażenie przesadnie uproszczonych. We wnętrzu pojazdu zabrakło nadruków na desce rozdzielczej, a sama szyba pomalowana jest tylko od zewnętrznej strony. Nie jestem znawcą malowania i oznakowania pojazdów Wojska Polskiego w 1939 roku, ale wydaje mi się, że kolory składające się na trójbarwny kamuflaż są zbyt jasne. Pewną wątpliwość budzą także osłony kół zapasowych umieszczonych po bokach pojazdu, których nie zobaczymy na nielicznych archiwalnych fotografiach. Mimo znaczących uproszczeń cieszy mnie kolejny polski model w tej serii. Zwłaszcza że podobnie jak Kubuś jest to pierwszy model tego pojazdu w skali 1/43. Liczę jednak, że kolejne polskie pojazdy będą wykonane znacznie lepiej.
Komentarze