Alfa Romeo 159 - Carabinieri
Alfa Romeo 159 jest dla mnie jednym z najładniejszych samochodów, jakie wprowadzono do produkcji w XXI wieku. Mimo że w mojej kolekcji od dobrych kilku lat posiadam model tego samochodu w barwach polskiej policji, to zawsze chciałem mieć jeszcze egzemplarz w barwach włoskich Carabinieri. Niedawno udało mi się zakupić taki model i w tym wpisie Wam go zaprezentuję.
Alfa Romeo 159 wprowadzona została do produkcji w 2005 roku, jako następca modelu 156. Model charakteryzował się dynamicznie stylizowaną przednią częścią nadwozia z parą potrójnych okrągłych reflektorów. Rok później w ofercie pojawiła się wersja kombi, która została oznaczona sportwagon. Do napędu pojazdu posłużyła bogata gama silników benzynowych i wysokoprężnych. W ofercie silników benzynowych wchodziły cztery czterocylindrowe rzędowe silniki o pojemności od 1742 ccm do 2198 ccm i mocy 140-200 KM, a także sześciocylindrowy silnik widlasty o pojemności 3195 ccm i mocy 260 KM. Gamę silników wysokoprężnych stanowiły rzędowe jednostki czterocylindrowe o pojemności od 1910 ccm do 1956 ccm i mocy 120-170 KM, a także rzędowe motory pięciocylindrowe o pojemności 2387 ccm i mocy 200 i 210 KM. Produkcję modelu zakończono w 2011 roku. Aż przez cztery lata model ten nie miał bezpośredniego następcy. Stało się to dopiero w 2015 roku, kiedy został zaprezentowany model Giulia, którego produkcja rozpoczęła się w 2016 roku.
Prezentowany model został wyprodukowany przez firmę Grani & Partners dla serii Carabinieri. W moim egzemplarzu zauważyłem poważną wadę, jaką są pęknięcia białego lakieru na dachu w obrębie lamp ostrzegawczych. Moim zdaniem są one wynikiem błędu podczas procesu malowania polegającym na zbyt szybkim naniesieniu jednej warstwy farby na drugą. Czy defekt ten dotyczy wszystkich egzemplarzy? Nie udało mi się tego ustalić. Wielkość, kształt oraz obecność pęknięć jedynie w obrębie miejsc mocowania innych elementów w mojej ocenie wykluczają największą zarazę metalowych modeli kolekcjonerskich, jaką jest tzw. zinc pest. Nawiasem mówiąc, o zinc pest napiszę kiedyś osobny wpis, w którym przybliżę Wam ten problem oraz wspomnę o modelach, które dosłownie rozsypały się z tego powodu. Pomijając już defekt lakieru, to jest to całkiem przyzwoity model, któremu jakością jednak nie dorównuje odpowiednikowi z M4, który posłużył jako baza dla konwersji na radiowóz polskiej policji. Nie ukrywam jednak, że gdyby nie wada lakieru na dachu to obecność tego modelu w mojej kolekcji bardzo by mnie cieszyła.
Na koniec wspólne zdjęcie z modelem w barwach polskiej policji.
Komentarze