Ford Sierra Cosworth 4x4 - 49 Rajd Polski 1992
W tym wpisie zaprezentuje Wam model rajdowego Forda Sierry Cosworth 4x4 polskiej załogi w składzie Marian Bublewicz (kierowca) i Ryszard Żyszkowski (pilot), który ukazał się w 16 numerze serii Rally Cars od Deagostini.
Ford Sierra Cosworth 4x4, którym wystartował w 49 Rajdzie Polskim Marian Bublewicz, został opracowany w 1990 roku. Napędzał go czterocylindrowy, rzędowy silnik o pojemności 1995 ccm i mocy 300 KM. Niestety żadna ze startujących na tym samochodzie załóg nie wygrała żadnego rajdu Rajdowych Mistrzostwach Świata. 49 Rajd Polski rozgrywał się w dniach 5-7 czerwca 1992 roku. Zwycięzcami rajdu zostali Erwin Weber wraz z pilotem Manfredem Hiemer, którzy wystartowali w Mitsubishi Galant VR-4 i przekroczyli metę z czasem 3:39:08. Drugie miejsce przypadło belgijskiej załodze w składzie Robert Droogmans (kierowca) i Roony Joosten (pilot) startującej w Fordzie Sierra Cosworth 4x4, którzy dotarli na metę 3 minuty i 34 sekundy później. Podium zamknęła polska załoga w składzie Marian Bublewicz i Ryszard Żyszkowski, startująca w Fordzie Sierra Cosworth 4x4, który jest bohaterem tego wpis. Dotarli oni na metę w czasie 3:50:49, a więc 11 minut i 41 sekund później niż zwycięzcy.
Jakość wykonania prezentowanego modelu jest wysoka - zwłaszcza jak na standardy serii gazetowych. Szczególnie spodobało mi się bogate w detale wnętrze z charakterystyczną klatką bezpieczeństwa, widocznymi na fotelach pasami bezpieczeństwa oraz kołem zapasowym. Na zewnątrz nie zabrakło większości z charakterystycznych logotypów sponsorów. We własnym zakresie należy dodać te, które reklamowały popularne koncerny tytoniowe. W moim egzemplarzu wykorzystałem zestaw kalkomanii autorstwa manufaktury polskimodel, który bez problemu znajdziecie na popularnym internetowym serwisie aukcyjnym. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jest to model idealny, a sama forma ma już swoje lata. Zastrzeżenia mam m.in. do widocznych bolców montażowych przednich reflektorów, które zdecydowanie psują prezencję modelu. W miniaturze znalazło się kilka elementów, których nie posiadał pierwowzór. Pierwszym, o którym wspomnę, jest zamek klapy bagażnika. Wspominam o nim jako pierwszym, gdyż bardzo utrudniło mi to umieszczenie logotypu koncernu tytoniowego. Błędem są także dwa wloty powietrza na dachu, gdyż w pierwowzorze był jeden, umieszczony centralnie. W oczy rzuca się również nieprawidłowa wielość i czcionka przedniej tablicy rejestracyjnej, a także listwy boczne, których pierwowzór nie posiadał. Niestety w modelu zabrakło uchwytów do podnoszenia pojazdu wychodzących spod przedniego i tylnego zderzaka. Mimo wskazanych wyżej wad i uproszczeń model ten ogromnie mnie cieszy i z pewnością wart jest polecenia każdemu miłośnikowi samochodów rajdowych.
Kapitalne zdjęcie prezentujące pierwowzór w pełnej krasie, którego autorem jest Pan Grzegorz Chyła. Przyjrzycie się mu dokładnie i skonfrontujcie je z prezentowanym modelem. Zdjęcie umieszczono za zgodą Pana Grzegorza, za co serdecznie mu dziękuję.
Świetnie, że DeA zdecydowało się na tyle oryginalnych modeli, zamiast po prostu zrobić przeszczep z innej serii. Sam kupuję wszystkie polskie załogi z tej serii :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się Damianie! Ja wciąż mocno zastanawiam się nad wydaną już 206 Hołowczyca. Kusi mocno, ale niestety wielkimi krokami zbliżają się inne wydatki...
UsuńZdecydowanie warto. Świetnie zrobiona ;)
Usuńjedna uwaga - napis Horpol powinien jednak być na klapie a nie na spoilerze. I tu przyznaję, że to ja ten błąd spowodowałem, bo w ogóle to że to Horpol to ja ustaliłem kiedy Patryk Burgstedt kilka lat temu prosił mnie o pomoc w ustaleniu jaka to naklejka
OdpowiedzUsuńDziękuję Panu za kolejną merytoryczną uwagę! Jestem pod ogromnym wrażeniem Pana wiedzy! pozdrawiam!
UsuńPiotr, hermoso Ford Sierra, y hasta trae las calcomanías de Marlboro.
OdpowiedzUsuńAbrazo.
Dziękuję Juanh za komentarz! Cieszę się, że podoba się Tobie ten model. Pozdrawiam!
Usuń