Obsługiwane przez usługę Blogger.

Skoda Octavia IV Kombi RS

Niedawno wraz z kolegą Damianem z RajdowaKolekcja.pl i Piotrkiem z minirajdy.minirally wybraliśmy się do Czech, by poszukać ciekawych modeli. Nie ukrywam, że liczyłem na zakup policyjnej Skody Felicji wydanej w 100 numerze serii Kaleidoskop slavných vozů Škoda od Deagostini. Niestety, mimo odwiedzenia licznych trafik i punktów z prasą nie udało nam się znaleźć tego modelu. Z wyjazdu nie wróciłem jednak z pustymi rękoma. W sklepie z zabawkami Pompo moją uwagę przykuła Skoda Octavia IV Kombi RS wyprodukowana przez firmę Abrex, która spodobała mi się. Model zakupiłem i dziś Wam go zaprezentuję. 
Czwarta generacja Skody Octavia została zaprezentowana pod koniec 2019 roku. Model ten charakteryzuje się ostrymi liniami nadwozia, skośnymi przednimi reflektorami i ściętymi lampami tylnymi. W marcu 2020 roku zaprezentowana została Octavia oznaczona RS iV o napędzie hybrydowym typu plug-in. Napęd składał się z silnika benzynowego 1.4 l i silnika elektrycznego i generował łącznie 245 KM. Kilka miesięcy później zaprezentowano model RS z konwencjonalnymi jednostkami napędowymi - silnikiem benzynowym o pojemności 1984 ccm i mocy 245 KM i silnikiem wysokoprężnym o pojemności 1968 ccm i mocy 200 KM. Z zewnątrz samochód wyróżniają m.in. bardziej agresywny kształt zderzaków, czarny grill z oznaczeniem RS, dyfuzor tylnego zderzaka czy ramy okien. Wersja RS dostępna jest jako zarówno jako liftback, jak i kombi. 
Jak już wspomniałem, prezentowany model zakupiłem w czeskim sklepie z zabawkami Pompo i kosztował mnie 800 koron (około 137 zł). Producentem jest firma Abrex, która wyspecjalizowała się w miniaturach pojazdów naszych południowych sąsiadów. W sklepie model ten, oglądany przez szkło gablotki, zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Niestety już po wyciągnięciu z pudełka w oczy rzuciło mi się kilka wad i uproszczeń. Szczególnie kiepsko wypada duża szpara pomiędzy tylnym zderzakiem, a tylnymi błotnikami. Zwrócić uwagę należy także na kiepsko spasowany panel szyb bocznych po prawej stronie. Źle prezentują się malowane halogeny. Szczęśliwie, dzięki przyciemnianym szybom nie dostrzeżemy kiepsko odwzorowanego wnętrza, które wygląda niczym żywcem wyjęte z modeli Bburago. Pochwalić należy za to fototrawione emblematy, całkiem niezłe felgi czy wkładki lusterek imitujące odbicie. Mimo wad i uproszczeń model podoba mi się. Czy warto go mieć w swojej kolekcji? Oceńcie sami.

Brak komentarzy